niedziela, 12 listopada 2017

Rozdział 3 NOWA WERSJA

-Tylko ty jesteś Chuninem? - zapytał Kankuro widocznie nie tylko mnie to zaciekawiło. Normalnie odpowiedział mu las rąk. Przynajmniej trzy, cztery a może pięć rąk w górze. Naprawdę nie powinienem oceniać książki po okładce. Muszę sobie to w końcu zapisać, bo naprawdę nigdy nie pokaże siebie ludziom. 
- To teraz w końcu moja kolej. Jestem Keiko i mam siedemnaście lat. - powiedziała długowłosa brunetka z fioletowymi oczami trochę grubsza od swoich sióstr ubrana w obcisłą pomarańczową bluzkę w kwiatki i długie fioletowe dzwonowate spodnie. - Interesuje się przyrodą oraz uwielbiam rysować obrazy. 
Ile ich jeszcze zostało ? Ciężko mi spamiętać te imiona. Nie mam aż tak dobrej pamięci, ale wątpię żeby ich imiona mi się jeszcze kiedyś przydały. Choć może jednak będzie inaczej i tutaj może jeszcze zajrzę, ale nie wiem. 
- No ileż można, teraz moja kolej jestem Sata! - prawię krzyknęła czarnowłosa z fioletowymi oczami ubrana w pasiastą sukienkę dziewczyna. - Mam już dwanaście lat i lubię spacerować oraz również lubię zielarstwo. - dodała. 
- Ja jestem Saito i również mam dwanaście lat oraz lubię spacerować, malować oraz czytać. - powiedziała podobna dziewczyna do swojej poprzedniczki tylko ubrana w sukienkę z innym wzorem.
- Yusuke Sugai. Bardzo mi miło. Mam dziesięć lat i lubię czytać oraz nie lubię sprzątać. - powiedziała czarnowłosa dziewczyna z niebieskimi oczami trochę nieśmiele. Była ubrana w granatowy kostium składający się z bluzy dresowej i spodnie.
- Mam dziewięć lat i mam na imię Masami. Lubie sprzątać oraz gotować. - powiedziała brązowowłosa zielonooka dziewczyna brązowej spódnicy i koszulce w tym samym odcieniu.
- Mam siedem lat. Chinats albo China to jak już kto woli. Lubię jeść i czytać. - powiedziała ostatnia już dziewczyna siedząca najdalej.
-Miło was poznać dziewczyny, ale naliczyłem was tylko jedenaście. - powiedział Kankuro,a Kime posmutniała. - Przepraszam, zapomniałem. Jaka jest ostatnia z waszych sióstr. 
- Ja chcę powiedzieć!Mogę ? - zapytała Masami.
- No. - odparł mój starszy brat.
- Więc tak. Ama ma szesnaście lat. Urodziła się w zimie i dlatego lubi te porę roku. Ja swoją drogą też ponieważ wtedy zawsze lepimy bałwana. Jest moją ulubioną siostrą ponieważ jest super. Fajnie się z nią rozmawia oraz jest bardzo miła choć może się wydawać tajemnicza z początku, ale tak nie jest. Jej ranga to Chunnin choć przewyższa same umiejętności Jonina ponieważ... - zapewne dziewczyna mogłaby tak mówić bez końca jednak starsza siostra przerwała jej.
- Dość tego gadania Masami. Gdy Tori wrócić to wtedy powie coś o sobie. - odpowiedziała Ayano. To ciekawe. Skoro jej poziom przewyższa umiejętności Joninia to co ona takiego potrafi?
- Czemu tym razem Tori znowu wyszła? - zapytała Temari. Szczerze ? Nie interesuje mnie to dlaczego wyszła jednak lepiej dla niej żeby jak najszybciej przyszła bo nie będziemy tutaj do wieczora, a muszę się coś więcej o niej dowiedzieć. Skoro ma umiejętności wyższe od Jonina to coś musi być na rzeczy, a ja muszę to wiedzieć ponieważ prawdopodobnie będę musiał przydzielić jej kogoś kto mógłby z nią trenować ponieważ kolejny dobrze wykształcony ninja zawsze może być potrzebny między innymi do obrony wioski albo innych zadań.
- Dziewczyny mam pytanie. - zaczął Kankuro. - Gdzie w budynku jest toaleta? - dodał. Swoją drogą mi też się chce. Pójdę z nim jak powiedzą gdzie to jest.
- Toaleta znajduje się przy schodach na tym piętrze. - odpowiedziała Ayano.
- Okey dzięki to my zaraz wrócimy. - odpowiedział. Czy on powiedział że zaraz wrócimy? - Wiecie dziewczyny jak to jest wy też lubicie chodzić parami do toalety, bo myślicie że ktoś was zaatakuje albo coś. Mój brat i ja również tak robimy. - dodał po chwili. Serio? Czy ja już mówiłem że to debil? My nie chodzimy razem do kibla skoro już o tym wspomniał to będę musiał z nim o tym porozmawiać i to wyjaśnić. - Okey to my idziemy. No nie Gaara ? - powiedział, a ja pokiwałem głową po czym oboje wstaliśmy i podeszliśmy do drzwi po czym je otworzyliśmy, a następnie zamknęliśmy to mój brat się odezwał.
- Widzę że ciebie też zainteresowała ta cała Tori. - powiedział przystając. - Odpłynąłeś i nie słuchałeś dalej o czym mówiliśmy. W przeciwieństwie do ciebie słuchałem i myślę że powinniśmy się o niej więcej dowiedzieć. - dodał bez zastanawiania.
- Do tego samego doszedłem przed chwilą i miałem cię zamiar poprosić o pomoc. - odpowiedziałem
- Jaki masz plan? - zapytał. Ten plan wymaga strasznie dużo do zrobienia.
- Po pierwsze musimy się dowiedzieć która to jest i jak wygląda ponieważ mogliśmy ją już gdzieś widzieć. Po drugie trzeba spróbować z nią porozmawiać. Po trzecie w jakiś sposób zaproponować walkę w celu przetestowania jej umiejętności. Po czwarte przepatrzeć jej akta i dowiedzieć się czegoś na jej temat i temat jej rodziny. Ogólnie chodzi mi o to że musimy o niej wiedzieć jak najwięcej. - powiedziałem.
- Rozumiem że potrzeba ci informacji na jej temat ale nie przesadzasz trochę? - zapytał. - Jeśli się zafascynowałeś...
- Nie zafascynowałem się nikim. Nie wierze że związki partnerskie po między kobietą i mężczyzną. Zresztą to by była strata mojego cennego czasu. - powiedziałem poważnie. Nie wyobrażam sobie siebie z jaką kolwiek dziewczyną. Tym bardziej nie mam czasu na mizianie się po kontach i wzdychanie jak Shikamaru do Temari. Wspomniałem już że patrzy się na nią jak na obraz? Pewnie tak jednak to jest bardzo dziwne i dalej tego nie rozumiem.
- Skoro miłość to dla ciebie strata czasu to czy poszukiwanie informacji na jej temat to nie strata twojego jakże cennego czasu? - zapytał
- Ty się nią zajmiesz.
- Dlaczego akurat ja? - zapytał mój starszy brat.
- Nie mam nikogo komu bardziej ufam i ty masz smykałkę do ludzi, a ja nie umiem się zaprzyjaźnić. - odpowiedziałem.
- A kim dla ciebie Naruto albo ty dla niego? Czy wy się przypadkiem nie przyjaźnicie? - zapytał wykrzywiając usta w podstępny uśmiech.
- Naruto jest inny.
- Co masz na myśli mówiąc że jest inny? - zadał kolejne podstępne pytanie. Powinienem go zlecić do grupy która przesłuchuje ludzi skoro ma taką smykałkę.
- Mieliśmy bardzo podobne dzieciństwo. - odpowiedziałem.
- Wiesz z tego co obije wiemy to Tori też nie ma rodziców i jej matka zginęła wcześniej. A... - chciał mówić, ale mu przerwałem.
- Nic nie wiem że zginęła wcześniej. - odpowiedziałem.
- Zginęła przy porodzie ostatniej córki. Nie dała rady. Te porody ją wykończyły.
- Skąd ty to możesz wiedzieć ?
- Rozmawiałem z Temari...
- I dlaczego ja nic o tym nie wiem?
- Myślisz że nie chciałem ci powiedzieć, ale Temari mi zabroniła.
- Czyli po prostu nie masz własnego rozumu.
- Nie tym tonem młody. Chciała tylko twojego dobra. - odpowiedział. - Jest wiele rzeczy o których ci nie mówimy, bo nie ma potrzeby, a jeśli cię coś trapi to się po prostu zapytaj,  a wtedy ci powiemy. 
- Dobra. Zakończmy ten temat. Masz może przy sobie to o co cię zawsze proszę? - zapytałem.
- Jeśli chodzi ci o te kartki to mam je w zwoju. - odpowiedział.
- To dobrze, bo nam się przydadzą.
- Chcesz je wszystkie sprawdzić? - zapytał mój brat. Nie. Chciałem tylko jedną sprawdzić, ale może sprawdzenie ich wszystkich nie jest złym pomysłem. Dziwi mnie to że parę z nich jest Chuninami, a żadnej nie widziałem na egzaminie. A może... Nie to odpada.
- Sprawdzimy ich razem. Gdy będą wszystkie to wyciągniesz z kieszeni zwój i zaproponujesz im test po czym dasz mi parę kartek. Ty sprawdzisz sześć, a ja sześć. Zgoda? 
- Jasne. Dawno nikogo nie sprawdzałem. - odpowiedział.
- Nigdy nikogo nie sprawdzałem. Nawet siebie. - odparłem szczerze.
- No tak ja też nigdy się nie sprawdzałem ponieważ Temari mówiła że nie mamy po co i że jest to tylko formalność. - opowiedział. Każdy powinien się sprawdzić przed przystąpieniem do akademii jednak my tego nie zrobiliśmy ponieważ nasz ojciec stwierdził że możemy maksymalnie posiadać cztery typy natur takie jak Uwolnienie Wody, Uwolnienie Wiatru, Uwolnienie Błyskawicy i Uwolnienie Ziemi. W naszym klanie niemożliwe jest posiadanie innego typu niż te cztery. Dlatego ojciec nie kazał nam robić tego sprawdzania. Nie tajemnicą jest jak to zrobić ponieważ nie jest to wcale takie trudne. Jednak potrzebny jest do tego specjalny papier który posiadają tylko liderzy Wiosek oraz wyznaczone przez nich osoby. W tym wypadku ja i Kankuro. Powinna mieć dostęp jeszcze trzecia osoba jednak ja uważam że nie ma takiej potrzeby. W prawdzie wygląda jak zwykły papier, ale jednak sposób jego użycia jest zupełnie inny. Nigdy nie wykorzystałem okazji żeby go zrobić choć mam do niego największy dostęp lecz nie chciałem łamać słów ojca jednak dziś będę musiał to zrobić. Nie tylko ja swoją drogą bo Kankuro też. - Masz coś ostrego? - dodał.
- Mam, a ty? 
- Również. - powiedział i wyciągnął z jednej z kieszeń zabezpieczonego Kunai'a. Również miałem przy sobie też zabezpieczonego jednak ja miałem własnoręcznie zrobiony. Spędziłem przy tym wiele nocy jak nie mogłem spać. Trwało to dość długi czas jednak efekt był naprawdę zaskakujący. Z wyglądu różnił się od zwykłego Kunai'a ponieważ część który powinna być trzymana była czerwona, a na ostrzu jest symbol Sunagakure oraz mój podpis. Posiadam trzy ręcznie wykonane Kunai'e jednak ten którego zawsze ze sobą nosze jest moim ulubionym i pierwszym. Może kiedyś jeszcze jakiś zrobię, ale na razie nie mam potrzeby bo używam też innych broni. Od kijów przez ostrza aż po miecze. Są bardzo dobre do walki jeśli potrafi się odpowiednio skumulować swoją czakrę wtedy jest większa szansa na zadanie odpowiedniego ciosu przeciwnikowi niż zwyczajną bronią. - Powinniśmy już wracać. - dodał po chwili. Właściwie to nie zaszliśmy daleko bo jakieś parę metrów od drzwi żeby nas nikt nie słyszał. Pokiwałem głową na tak i poszliśmy w stronę drzwi. Gdy je otworzyłem i pierwsze co usłyszałem to głos mojej starszej siostry. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przeczytane? Skomentuj ! :D